Zapraszamy na warsztaty z jogi twarzy, które poprowadzi Barbara Szubert z Fundacji ISKIERKA . Basia jest absolwentką kierunku Ajurweda na GWSH, instruktorką hatha jogi, certyfikowaną instruktorką jogi twarzy, właścicielką firmy BaSzu
W trakcie spotkania nauczymy się wykonywać automasaż twarzy. Dowiemy się jak masować mięśnie głębokie twarzy, rozgrzewać skórę właściwą i pobudzać komórki do produkcji kolagenu. Wykonamy serię ćwiczeń: mięśni czoła, oczu, policzków, szyi i podbródka. Masaż twarzy to skuteczna, naturalna i przyjemna metoda na redukcję oznak starzenia, poprawę kondycji skóry, korekcję owalu twarzy oraz zmniejszenie zmarszczek i tzw. „worków” pod oczami.
Wskazówki przed warsztatem: – wskazany przynajmniej lekki dekolt (masaż zaczynamy od szyi), – makijaż - najlepiej go nie mieć lub zmyć.
Seans "SKOCZ Z BAJTLEM DO KINA" został stworzony specjalnie z myślą o matkach, ojcach i opiekunach z niemowlakami. Jest to okazja do obejrzenia nowości i nadrobienia zaległości kinowych. Niemowlaki mogą przebywać z rodzicami na sali w czasie seansu - na sali kinowej przyciszany jest dźwięk oraz stonowane światło, dostępny jest również przewijak.
JUTRO BĘDZIE NASZE
„Nawet na służącą się nie nadajesz!”, mówi do Delii jej mąż, jedną ręką zabierając jej wypłatę, a drugą wymierzając siarczysty policzek. Nieśmieszne? A może jednak dobrze się będziecie bawić w tym (nie)miłym towarzystwie? „Jutro będzie nasze” – mocny, a jednocześnie zabawny i pełen emocji kobiecy głos, który stał się jednym z największych przebojów kinowych we Włoszech, wyprzedzając w tamtejszym box office nawet „Barbie” Grety Gerwig i „Oppenheimera” Christophera Nolana. Jest to zasługą między innymi jednego z najbardziej zaskakujących - i jednocześnie satysfakcjonujących - zakończeń filmowych ostatnich lat.
„Jutro będzie nasze” to debiut komiczki i aktorki Paoli Cortellesi, która, podążając śladem Phoebe Waller-Bridge („Fleabag”), zagrała w nim także główną rolę. Z Delią może utożsamić się każda z nas, bo i my dokonujemy na co dzień rzeczy niemożliwych – ogarniamy dom i pracę, dzieci i starszych członków rodziny, łagodzimy złe humory męża albo emocje nastoletniej córki. Delia urabia sobie ręce po łokcie, a w zamian dostaje tylko kolejne razy, pretensje i fochy. Jest również przekonana, że szykującą się do zamążpójścia córkę czeka podobny los. Jednak pewnego dnia przychodzi do niej list, który prowokuje ją do buntu i skłania do zaskakująco śmiałych czynów, których nikt się nie spodziewa po gospodyni domowej. „Jutro będzie nasze” emanuje duchem zmiany, wiarą w siłę kobiet i kobiecą solidarność. Jest też odą na cześć pięknych, acz burzliwych relacji matek z córkami.
Ten włoski przebój rozgrywa się w podnoszącym się z kryzysu powojennym Rzymie i nawiązuje do dzieł neorealizmu, w szlachetną tradycję wkłada jednak współczesne treści. Bo „Jutro będzie nasze” mówi o zbiorowym przebudzeniu, o kobietach, które jako pierwsze odważyły się przeciwstawić dziedzictwu przemocy. Przeplatający śmiech i łzy, wprost dotykający bolesnych doświadczeń, a przy tym lekki jak rzymskie wakacje film Cortellesi dowodzi, że przyszłość leży – dosłownie – w naszych rękach. Czy od czasów naszych babek coś dla siebie wywalczyłyśmy? Tak, i lepiej mocno tego pilnujmy, mówi reżyserka.
Film Cortellesi w rytm włoskich ballad prowadzi nas przez współczucie, wściekłość, śmiech i wzruszenie, zarówno stawiając nas przed brutalną prawdą, jak i dając nieskończone pokłady nadziei. Bella ciao!